niedziela, 28 grudnia 2014

nasze Święta




Z trudem doturlałam się do laptopa, opasły brzuch trochę mi wadzi, nie dosięgam do klawiatury, więc dzisiaj szybko :)
"Święta, święta i po świętach" mówią wszyscy.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

... jest taki dzień. Wesołych Świąt!







Nie znam nikogo, na prawdę nie znam nikogo kto nie czekałby na Święta Bożego Narodzenia. Nikogo kto pokątnie nie zerkałby w kalendarz, poszukując grudnia sprawdzając "jak w tym roku wypadają święta?" Wcale się nie dziwię!

niedziela, 21 grudnia 2014

prezenty na ostatnią chwilę






Macie już wszystkie prezenty, teraz czekają by ładnie je opakować i położyć pod choinką. Nagle dowiadujecie się, że na Wigilijnej kolacji będzie ktoś jeszcze, kogo się nie spodziewaliście. Albo myślicie, myślicie i wymyślić nie możecie co kupić dalekiemu wujkowi, czy kuzynowi z którym nie widzieliście się 3 lata. Zawsze można podarować coś, co będzie uniwersalne i zazwyczaj spodoba się każdemu.

czwartek, 18 grudnia 2014

christmas time



TUP, TUP, TUP... wielkimi takimi krokami się zbliża czas najpiękniejszy w całym roku. Mała poprawka... nie zbliża się. On już jest! Bo czy w całym tym świątecznym zawirowaniu i oczekiwaniu na  Święta nie piękne jest właśnie to czekanie na Święta?

wtorek, 16 grudnia 2014

świąteczne pierniczki





Nie mogę Was zostawić przed Świętami bez najważniejszego! Bez świątecznego pierniczenia :)
Wyobrażacie sobie, że kiedyś w moim domu nie było świątecznych pierników?! Był jeden piernik przełożony dżemem i polany czekoladą. Pyyyszny! Ale takich uroczych małych pierniczków nie piekliśmy. Do czasu.

piątek, 12 grudnia 2014

miłość na odległość

z czeluści Internetu


11 lat temu, gdzieś w godzinach popołudniowych poznałam „Moją Przyszłość” :) I choć nie wierzyłam, że On właśnie będzie Moją Przyszłością bardzo bardzo bardzo tego chciałam.

środa, 10 grudnia 2014

pierwszy... pierwsza.... pierwsze



Spadł pierwszy śnieg na Pomorzu Zachodnim. Pierwszy raz w tym roku zrobiło się biało i uroczo. Niby nic wielkiego, nie ma się czym nakręcać. Może jednak jest...

sobota, 6 grudnia 2014

Konkurs mikołajkowo - świąteczny




I jeeeest! dzieci na całym świecie właśnie dobierają się do swoich butów, skarpet, zaglądają pod poduszkę (u nas Święty zostawiał prezenty pod poduszką), albo czekają na tajemniczy dzwonek do drzwi, tylko po to, by zobaczyć, że co prawda nikt nie przyszedł, ale na wycieraczce leżą pięknie zapakowane prezenty  :)

poniedziałek, 1 grudnia 2014

tata może więcej





Jak to jest, że Ty "siedząc" w domu nie możesz zrobić nic... bo dziecko. No dobra, dobra bo mnie tu zaraz zakrzyczycie, że można przecież i przy dziecku wszystko zrobić. No można, ale nie tak na spokojnie, bez stresu, bez zwracania uwagi na to co dookoła się dzieje

czwartek, 27 listopada 2014

podróż w ciąży


źródło: Internet


Dokładnie 2 lata temu zastanawiałam się, myślałam, sprawdzałam. Na początku grudnia dotarła do nas ta wspaniała wiadomość, a tu zaplanowany wyjazd na święta do rodziców, daaaaaleko daleeeeeko. Urlopy załatwione, nic tylko się spakować i w drogę, no ale…

poniedziałek, 24 listopada 2014

świąteczne inspiracje - książki.



Obiecałam, to i jest! Spis książek, zwłaszcza dla tych młodszych dzieci. Szukając tych inspiracji trafiłam na całą masę ślicznych propozycji. Za dużo by było, żeby wszystkie Wam pokazać, więc oto tylko kilka wybranych pozycji książkowych, idealnych na mikołajkowo-świąteczne prezenty.

piątek, 21 listopada 2014

bądź




Ajj, jak ja lubię takie dni. Spokojne. Niespieszne. Takie dni, kiedy mam czas docenić rzeczy, nad którymi człowiek nie zastanawia się co godzinę. One są i tak już ma być

wtorek, 18 listopada 2014

proza dnia






Zaniedbałam ostatnio trochę bloga, mam wrażenie. Hmm.. nie mam wrażenia, ja to wiem! Nawet TatoA mi powiedział, że wieje nudą. Chcę go rozwijać i ciągle iść do przodu, bo przecież sama tego chciałam.

poniedziałek, 17 listopada 2014

świąteczne inspiracje - zestawy kreatywne, puzzle, układanki. Moje top 20!




Te propozycje, które pokazuję Wam w tym wpisie przydały mi się osobiście. Mam już wybrane prezenty dla wszystkich małych kuzynów MałegoA. Pierwszy raz w życiu prezenty wybrane w listopadzie - jestem aż dumna sama z siebie :) Puzzle, układanki i różne kreatywne zestawy to zawsze fajny prezent. Nie są zbyt drogie, więc bez jakiegoś wielkiego nadwyrężania portfela możemy podarować dzieciom coś fajnego. Jestem pewna, że i Wam się te propozycje spodobają :)

piątek, 14 listopada 2014

świąteczne inspiracje - prezenty dla najmłodszych cz. II



Druga, obiecana część inspiracji na prezenty dla dzieci w wieku do 1 roku. Kilka z tych zabawek posiadamy, więc polecam z pełną odpowiedzialnością :) Ciekawa jestem czy coś Wam przypadnie do gustu z tych poleconych?

środa, 12 listopada 2014

świąteczne inspiracje - prezenty dla najmłodszych cz. I








 W TV lecą już reklamy świąteczne, w supermarketach święta widziałam już na początku października. Świat zwariował. Obawiam się niestety, że do tego świata trzeba się dostosować. Nie zamkniemy się w domu i nie będziemy czekać do grudnia, żeby zobaczyć całe mikołajkowo – świąteczne szaleństwo, ale przyznam, że taki plan zamieszkał w mojej głowie :)

środa, 5 listopada 2014

monitor oddechu - gadżet, ktory uratował moje macierzyństwo






Wspominałam ostatnio nasze pierwsze dni we trójkę. Dni, a raczej noce. Już po porodzie mimo wielkiego zmęczenia nie byłam w stanie zasnąć nawet na chwilę. Co raz patrzyłam na moją Małą Kruszynkę. Patrzyłam czy oddycha.

piątek, 31 października 2014

co jeszcze?

Jest noc. Ich Dwóch śpią spokojnie, a ja mam czas, żeby siedzieć i myśleć tak po prostu. Obok lampa wina, taka wiecie, zdrowotna :) Delikatne światło tworzy nastrój idealny do chwili dla siebie samej. W radio relaksująca muzyka. Idylla. Lubię to co mam, doceniam to i co wieczór w niemej rozmowie za to dziękuję. Ale mimo wszystko zastanawiam się, gdzie będę za rok, dwa czy 10 lat, jeśli będzie mi dane.

wtorek, 28 października 2014

Zdaniem Taty: Kiedy jest czas na dziecko?

Zapewne wiele par zadaje sobie pytanie. Kiedy (i czy w ogóle) będzie najbardziej odpowiedni czas na dziecko ? Jak wiadomo - jest to mocno indywidualne zagadnienie. Jedni ludzie są bardziej pro-dziecięcy, a inni wręcz przeciwnie.

niedziela, 26 października 2014

taka sytuacja... czyli męża i żony rozmowy nocą



Noc. Wyjątkowo ciężka. MałyA dostał nagle jakichś spazmów, może zęby w końcu idą (przecież musi wyjść jeszcze coś poza dwiema dolnymi 1). Może brzuszek, może milion innych rzeczy, o których nie może nam powiedzieć. Może chce pić?!

czwartek, 23 października 2014

siedzę i myślę...





Czasami mam wrażenie, że los mi mówi „odpuść”… nie mówi, on krzyczy! Z dnia na dzień pod górkę, marzenia rozsypane po podłodze, jedno pod szafką, jeszcze inne pod kanapą, przykryte kurzem.

wtorek, 21 października 2014

jesień w domu + konkurs + WYNIKI







Za oknem kolorowo, liście od żółtych przez czerwone, aż po ciemny brąz. Zieleń trawy lekko już wyblakła. Mimo wszystko przyjemnie jeszcze pójść na spacer, zwłaszcza gdy temperatura nas dopieści. Są jednak takie dni w tej porze roku, że choć rozum mówi „ruszaj się! Bierz dziecko i wynocha na powietrze!” wszystko inne buntuje się  i krzyczy „nieeee!”

poniedziałek, 20 października 2014

"aaaa kotki dwa" 3 miesiące później




Pamiętacie jak pisałam Wam, że MałyA nie chce spać? O tu -> KLIK. Jak wiecie, wtedy nie wyszło nam spanie raz dziennie, może dwa dni się udało, ale generalnie MałyA zasypiał wtedy kiedy Jemu było wygodnie. Jeszcze jakiś miesiąc  temu zdarzało Mu się spać 2 razy dziennie, ale te czasy, mam wrażenie, minęły bezpowrotnie.

sobota, 18 października 2014

bardzo głodna gąsienica




Podzielę się z Wami naszym odkryciem. Może nie takim na wagę  odkrycia Ameryki, ale jednak zawsze jakieś. „Bardzo głodna gąsienica” to taki must have w dziecięcej biblioteczce. Nie do końca rozumiałam zachwyt innych mam nad tą pozycją literacką, więc musiałam ciekawość swą nakarmić.

środa, 15 października 2014

gofry




Lubicie gofery? mmm no wiem, że lubicie :) Mi gofry kojarzą się z latem, morzem, ciepełkiem :) Zrobienie gofrów w domu to nic trudnego, ale jest jedno "ale".

poniedziałek, 13 października 2014

jestem Mamą.. i dobrze mi z tym!



Tu miało być zapewnienie, że nie zmieniłam się będąc MATKĄ, co ostatnio jako zarzut padło w moją stronę. Miałam zapewniać, że ciągle jestem luzak, że ciągle wieczny chill out! Ale nie! No kurde, jak można się nie zmienić będąc MAMĄ?! Jak można się nie zmienić przeżywając mistyczne wydarzenie zwane porodem. No jak? Niech ktoś mi powie, bo ja nie wiem! I chyba nie chcę wcale wiedzieć. Lubię siebie tą zmienioną; lwicę walczącą o szczęście i spokój swojej rodziny.

czwartek, 9 października 2014

poród rodzinny z perspektywy ojca




Jak zapewne się domyślacie - sam poród to diametralnie różne przeżycia dla matki i ojca dziecka, które wkrótce ma zamiar przyjść na świat.
Na wstępie zaznaczę jeszcze, że jestem z "tych" ojców, którzy chcieli i mogli być przy porodzie. Wiadomo - opinie w tej kwestii są różne, ale ja jednak chciałem być przy żonie i pomagać w jakikolwiek sposób było to możliwe.

środa, 8 października 2014

był przy poczęciu, niech będzie i przy porodzie! czyli czy warto rodzić z mężem/partnerem? Cz.I




Nie będę opisywać wam mojego porodu szczegółowo. Muszę zostawić coś dla siebie. I choć czytam blogi na których sesje z porodówki królują w kilku aż postach, nie do końca mi to odpowiada. Poród to moje mistyczne przeżycie i choć w prawdzie trwał 4 dni... Tak tak, zbierzcie już te kopry z podłogi... 4 dni, nadal uważam że był mistyczny, najpiękniejszy! Ale nie był tylko mój. Był nasz! Mój i DużegoA.

niedziela, 5 października 2014

taka jesień





Jako, że jestem Matka na etacie domowym, w pracy 24/7 większość czasu spędzam w towarzystwie mojego ukochanego syna. Kiedy więc przychodzi, upragniony przez wszystkich wychodzących co rano do pracy, weekend, cieszę się i ja!

wtorek, 30 września 2014

prawo matki szczęśliwej






Moje dziecko… yyy NASZE dziecko zasypia we własnym łóżeczku. Nie. Jeszcze raz! Nasze dziecko, jak tylko zostanie uśpione przez Tatę ( w wyjątkowych okolicznościach przez Mamę) odkładane jest do swojego łóżeczka. Śpi w nim dopóki na nocne zaleganie w pokoju nie pojawią się Rodzice. Chyba za głośno chrapiemy, albo MałyA wyczuwa nas po zapachu, bo od razu zaczyna się kręcić, wiercić, mruczeć, do czasu…

piątek, 26 września 2014

chrup i lub!







Każdy ma swoje złe nawyki... żywieniowe. Mam i ja. Moją zgubą od zawsze jest uwielbienie do wieczornego chrupania. Nie mogę siedzieć, oglądać, pisać i nic nie jeść. W piątki zazwyczaj jest to niestety zestaw piwo (1/2 żeby nie było) i chipsy. Nie zjadam tego sama. Współtowarzyszem zawsze On - mONż. I tak siedzimy i chrupamy. A tyłek wiecie.. roooośnie! I wcale w cycki nie idzie ( w zasadzie nie musi, tam też już wystarczy) A, że matka raczej z tych co powinni nic nie jeść, żeby nie tyć, to ostatnio przerzuciliśmy się na suszone owoce. Morele, żurawina i orzechy nerkowca, suszona śliwka itepe. Chrupią i są zdrowe.

środa, 24 września 2014

na serio?




Kim jesteś? Jestem Mamą! Jestem Mamą i nie wiem na czym świat dzisiaj stoi. Zapominam obejrzeć wiadomości, w sumie nie mam kiedy, bo akurat wtedy kąpiel. Nie wiem który dzisiaj dzień tygodnia…

niedziela, 21 września 2014

bo miłość to nie tylko "kocham" (filmik)

Mówicie swoim dzieciom "kocham Cię"? Na pewno mówicie :) ja mówię "kocham" i synkowi i mężowi i wszystkim tym, których kocham. Warto mówić, okazywać uczucia na co dzień, choć to często oczywiste. Dostałam całe tony miłości od moich rodziców. Kocham i nie wstydzę się tego mówić moim bliskim! Nie uważam, żeby to był przejaw tkliwości czy zdziecinnienia. Wręcz przeciwnie - do okazywania uczuć i mówienia o nich trzeba dojrzeć.

środa, 17 września 2014

ścinać? nie ścinać? oto jest pytanie!






Nie ścinać przed roczkiem! Słyszałam na temat ścinania włosków u MałegoA. Szczerze, to do tej pory nie przeszkadzały Mu tak bardzo, ale ostatnio zaczęły się przetłuszczać i nieefektownie wykręcać na różne strony :) A już szczytem szczytów było jak zapytano mnie, czy to chłopczyk czy dziewczynka O_o Toż to mężczyzna z krwi i kości! Nie widać? Na szczęście już po roczku, więc zdecydowaliśmy… Ścinamy!

poniedziałek, 15 września 2014

śnij synku spokojnie




Wieczór. Piątek. Niunio śpi smacznie jak nigdy już o 19:15, pewnie konferencja przez skajpaja z dziadziami Go wymęczyła, bo się popisywać chciał. Co już umie, a jak chodzi, a jak śpiewa. No więc zasnął
w mgnieniu oka.

czwartek, 11 września 2014

kiedy pytają mnie....





Zacznę niczym nasz prezydent. "Kiedy pytają mnie..." za co kocham swoje dziecko, zawsze głupkowato się uśmiecham. No bo nie powiem przecież, że kocham je za piękne oczka, za burzę blond włosów, i promienny uśmiech co rano. To przecież oczywiste!

środa, 10 września 2014

nigdy taka nie będę





 Natchnęło mnie, jak zobaczyłam ten obrazek!
Podejrzewam, że temat bliski nie tylko mi. Mamą zostałam w wieku 27 lat, dookoła mnie było więc już sporo dzieci. No cóż, bez bicia się przyznam, że mimo iż na studiach dorabiałam jako opiekunka, nie sikałam z radości na widok dzieci (poza jednym wyjątkiem). Wiele rzeczy w wychowaniu dzieci wydawało mi się dziwnymi,

poniedziałek, 8 września 2014

rowerowy pierwszy raz


Długo nosiliśmy się z zamiarem zabrania MałegoA na rower. Najpierw szukaliśmy rikszy. No bo wygodnie, bezpiecznie. Ale jednak nie zdecydowaliśmy się, bo przecież MałyA świata ciekawy i zamknąć Go będzie trudno. Riksza odpadła też ze względu na ograniczone, naszym zdaniem, pokonywanie nierówności i wyboi.

sobota, 6 września 2014

czwartek, 4 września 2014

Cienie i blaski mieszkania z dzieckiem w bloku... głównie cienie








Mieszkałam całe życie w domu z podwórkiem, no poza czasami studiów. Mieszkanie w bloku wydawało mi się zawsze takie fajne, takie miastowe. No to mam co chciałam! Dwa lata temu kupiliśmy wymarzone mieszkanie, na parterze, w miłej, spokojnej zielonej okolicy.

wtorek, 2 września 2014

Rosja moimi oczami




Temat na czasie. Wszyscy się rozpisują, rozpiszę się i ja.
Zobaczyć Rosję – to było moje marzenie, tak wielkie, że dopóki nie stanęłam na Placu Czerwonym nie wierzyłam, że się ziści.

niedziela, 31 sierpnia 2014

ostatnie podrygi... lata





Tak wyszło wczoraj spontanicznie, na pożegnanie wakacji, których przecież nie obchodzimy, bo ja mam „wakacje” cały czas, a TatkoA na urlopie tylko 2 tyg. No ale pojechaliśmy na spacer,

czwartek, 28 sierpnia 2014

Kiedy i jak wprowadzić mleko zwykłe/ krowie/ z kartonu/ UHT









Nie karmiłam piersią długo, zaledwie 6 miesięcy. Chęci miałam ogromne, tylko jakoś mi nie wyszło. Starałam się z całych sił, ale pokarmu było mało, coraz mniej, a MałyA coraz bardziej nienajedzony. Dzisiaj wiem jakie popełniłam błędy, ale nie chcę się o tym teraz rozpisywać. W każdym bądź razie, po skończeniu 6 miesięcy pożegnałam się ze złudzeniami i w końcu nakarmiłam dziecko mlekiem MO_DY_FI_KO_WA_NYM.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Łapiąc chwilę





U nas już tak lekko jesiennie, nie chciałam tego pisać, ale fakty są faktami. Podobno jeszcze we wrześniu mają upały wrócić, no czekamy. Póki co cieszymy się każdym promieniem słońca. I wspólnymi chwilami. Bo co nam więcej potrzeba...

niedziela, 24 sierpnia 2014

zupa krem z cukinii


Na zupę-krem z cukinii trafiła Baba Buła, po wypróbowaniu okazało się, że jest obłędna. Dla mnie wiadomo, bo cukinię uwielbiam, ale reszcie rodziny też bardzo smakowało :) Nic trudnego :)
P.S. MałyA płakał za dokładką :)


piątek, 15 sierpnia 2014

Czy dziecko potrzebuje rodzeństwa?





Nurtuje mnie to zagadnienie od czasu jakiegoś. Razem z DużymA tak zastanawiamy się, że chyba chcemy mieć jedynaka. To taka wersja na dziś, jak jeszcze z pieluch nie wyszliśmy ofkorz, nigdy nie wiadomo przecież co czas przyniesie :> Ale jeżeli już, to za jakiś czas (tak wiem, najlepsza różnica wieku między rodzeństwem to mała różnica wieku)  Ale jakoś nie czujemy o-bo-wią-zku zaludnienia świata.

wtorek, 12 sierpnia 2014

letnia cukinia nadziewana mięsem mielonym



Najlepsze i najbardziej letnie jak dla mnie danie. Letnie, bo cukinia, a o niej tutaj mowa, dostępna jest tylko latem, nie można jej zamrozić, więc trzeba zjeść świeżą :) Proste i szybkie a jakie smaczne!

niedziela, 10 sierpnia 2014

samochodowe story




Był post przedpodróżowy, należałoby więc zdać sprawozdanie jak ta podróż przebiegła… Nie będzie mrożących krew w żyłach opowieści, nie będzie płaczu i spazmów w foteliku samochodowym, nie nie nie. Może Was zaskoczę, ale podróż w obie strony przebiegła rewelacyjne!

środa, 6 sierpnia 2014

Tak blisko, chociaż tak daleko...




Jesteśmy teraz tu gdzie uwielbiam być, w moim rodzinnym Domu. Ale w takim Domu przez duże De. Tam gdzie Mama i Tata. Bracia, co też na urlop przyjechali. Mój pokój. Uwielbiam tu być. Wyszło jak wyszło, że na co dzień jestem całą Polskę stąd... ciałem. Duchem chyba zawsze tutaj. Tęskno mi nieustannie. Ale przyszedł kiedyś taki dzień, że trzeba było dorosnąć.

sobota, 2 sierpnia 2014

Warszawa da się lubić...





Przejeżdżając tędy zawsze powtarzam DużemuA, że chciałabym tu mieszkać. To chyba z tęsknoty za Krakowem. 5 lat przechadzałam się prawie co dzień po Rynku, autobusy i tramwaje. Ludzie ich nie lubią, a ja owszem. Miałam marzenie jako nastolatka, wiele marzeń, jedno z nich nazywało się Kraków. I pewnie dlatego studia tam wspominam tak czule :) i za moimi ludźmi tęsknię! A Warszawa... tu teraz "bywam" częściej, w drodze do moich rodziców, przejazdem.

środa, 30 lipca 2014

29 lipca




Nie chciałeś nam zrobić prezentu na 3-cią rocznicę ślubu, czekałeś kilka dni. Kilka dłuuugich dni. Nieziemsko bolało, ale Ty nie chciałeś jeszcze przyjść. Kazałeś mi i Tacie dwa razy na porodówce leżeć. Ale czekałeś. I ja też czekałam. Na Ciebie.

piątek, 25 lipca 2014

long looong time ago....




Nie będę pisać dużo, bo tu dużo słów jest niepotrzebnych. Od 4 lat jestem szczęśliwą żoną mojego Męża. To przecież wczoraj On klęczał w błocie i pytał...

środa, 23 lipca 2014

w świat!



Urodzinowy tort wybrany! Dziękuję ciociu R. za pomoc przy wyborze. Na facecików w tym temacie chyba nie ma co liczyć, ma być ładny i słodki i duży i kolorowy. Ot pomoc! Tyle to i ja wiem.
Tymczasem MałyA został wczoraj pod opieką Baby Buły  - tu wytłumaczenie- Baba Buła to mama DużegoA, i nie, nie ma policzków jak buły czy coooo, tak kuzynka MałegoA Ją nazwała kilka lat temu i tak już zostało :)  Ja wybrałam się na zakupy przedpodróżowe.

niedziela, 20 lipca 2014

imprezka z bejbem




Chciałabym napisać Wam jakiś post-poradnik. To tak wypada na blogu mieć 5 sposobów na.. ;)) Padły pomysły: jak pozbyć się kupy w ciągu pół minuty (z pieluchy dziecka żeby nie było!) lub jak pokłócić się z mĄżem w 12 sekund. Co do tego drugiego to coś Wam mogłabym podpowiedzieć, hahaha,  albo lepiej Duży A ;) miałby co pisać pewnie.