wtorek, 26 sierpnia 2014

Łapiąc chwilę





U nas już tak lekko jesiennie, nie chciałam tego pisać, ale fakty są faktami. Podobno jeszcze we wrześniu mają upały wrócić, no czekamy. Póki co cieszymy się każdym promieniem słońca. I wspólnymi chwilami. Bo co nam więcej potrzeba...
Nie rozumiem ludzi, którym "ciągle mało" biegną za czymś nie wiedząc dobrze za czym, dążą do czegoś, a jak to osiągną to nadal im mało, nie mają czasu nacieszyć się tą chwilą, która trwa. A tak niewiele do szczęścia potrzeba, wystarczy tylko to sobie uświadomić. 











Jest taki jeden cytat, do którego chętnie wracam, cytat z wypowiedzi Dalajlamy jest tak prawdziwy,że aż przeszywa na wylot... „Człowiek... poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze. Następnie poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości; w rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc.”



 

3 komentarze :

  1. Podatna jestem na takie cytaty i złote myśli, ale staram się przekładać to na życie codzienne. Bo czy właśnie ta droga do szczęścia i dążenie do celu, samo w sobie nie jest najbardziej pasjonujące? Trzeba doceniać małe rzeczy i cieszyć się chwilami, ale czy dłuższy przystanek to nie przypadkiem cofanie się?
    Filozofia o tej porze chyba mi jednak nie wychodzi... ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach no może nie do końca trafnie wyraziłam to co miałam na myśli :) Nie mówię oczywiście o braku ambicji, ale o tym, żeby to dążenie do celu nie przysłoniło nam rzeczy ważnych, które dzieją się tu i teraz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli nie masz konta Google, wybierz NAZWA/ADRES URL, pierwszą lukę uzupełnij swoim imieniem, drugą zostaw pustą.