piątek, 31 października 2014

co jeszcze?

Jest noc. Ich Dwóch śpią spokojnie, a ja mam czas, żeby siedzieć i myśleć tak po prostu. Obok lampa wina, taka wiecie, zdrowotna :) Delikatne światło tworzy nastrój idealny do chwili dla siebie samej. W radio relaksująca muzyka. Idylla. Lubię to co mam, doceniam to i co wieczór w niemej rozmowie za to dziękuję. Ale mimo wszystko zastanawiam się, gdzie będę za rok, dwa czy 10 lat, jeśli będzie mi dane.

wtorek, 28 października 2014

Zdaniem Taty: Kiedy jest czas na dziecko?

Zapewne wiele par zadaje sobie pytanie. Kiedy (i czy w ogóle) będzie najbardziej odpowiedni czas na dziecko ? Jak wiadomo - jest to mocno indywidualne zagadnienie. Jedni ludzie są bardziej pro-dziecięcy, a inni wręcz przeciwnie.

niedziela, 26 października 2014

taka sytuacja... czyli męża i żony rozmowy nocą



Noc. Wyjątkowo ciężka. MałyA dostał nagle jakichś spazmów, może zęby w końcu idą (przecież musi wyjść jeszcze coś poza dwiema dolnymi 1). Może brzuszek, może milion innych rzeczy, o których nie może nam powiedzieć. Może chce pić?!

czwartek, 23 października 2014

siedzę i myślę...





Czasami mam wrażenie, że los mi mówi „odpuść”… nie mówi, on krzyczy! Z dnia na dzień pod górkę, marzenia rozsypane po podłodze, jedno pod szafką, jeszcze inne pod kanapą, przykryte kurzem.

wtorek, 21 października 2014

jesień w domu + konkurs + WYNIKI







Za oknem kolorowo, liście od żółtych przez czerwone, aż po ciemny brąz. Zieleń trawy lekko już wyblakła. Mimo wszystko przyjemnie jeszcze pójść na spacer, zwłaszcza gdy temperatura nas dopieści. Są jednak takie dni w tej porze roku, że choć rozum mówi „ruszaj się! Bierz dziecko i wynocha na powietrze!” wszystko inne buntuje się  i krzyczy „nieeee!”

poniedziałek, 20 października 2014

"aaaa kotki dwa" 3 miesiące później




Pamiętacie jak pisałam Wam, że MałyA nie chce spać? O tu -> KLIK. Jak wiecie, wtedy nie wyszło nam spanie raz dziennie, może dwa dni się udało, ale generalnie MałyA zasypiał wtedy kiedy Jemu było wygodnie. Jeszcze jakiś miesiąc  temu zdarzało Mu się spać 2 razy dziennie, ale te czasy, mam wrażenie, minęły bezpowrotnie.

sobota, 18 października 2014

bardzo głodna gąsienica




Podzielę się z Wami naszym odkryciem. Może nie takim na wagę  odkrycia Ameryki, ale jednak zawsze jakieś. „Bardzo głodna gąsienica” to taki must have w dziecięcej biblioteczce. Nie do końca rozumiałam zachwyt innych mam nad tą pozycją literacką, więc musiałam ciekawość swą nakarmić.

środa, 15 października 2014

gofry




Lubicie gofery? mmm no wiem, że lubicie :) Mi gofry kojarzą się z latem, morzem, ciepełkiem :) Zrobienie gofrów w domu to nic trudnego, ale jest jedno "ale".

poniedziałek, 13 października 2014

jestem Mamą.. i dobrze mi z tym!



Tu miało być zapewnienie, że nie zmieniłam się będąc MATKĄ, co ostatnio jako zarzut padło w moją stronę. Miałam zapewniać, że ciągle jestem luzak, że ciągle wieczny chill out! Ale nie! No kurde, jak można się nie zmienić będąc MAMĄ?! Jak można się nie zmienić przeżywając mistyczne wydarzenie zwane porodem. No jak? Niech ktoś mi powie, bo ja nie wiem! I chyba nie chcę wcale wiedzieć. Lubię siebie tą zmienioną; lwicę walczącą o szczęście i spokój swojej rodziny.

czwartek, 9 października 2014

poród rodzinny z perspektywy ojca




Jak zapewne się domyślacie - sam poród to diametralnie różne przeżycia dla matki i ojca dziecka, które wkrótce ma zamiar przyjść na świat.
Na wstępie zaznaczę jeszcze, że jestem z "tych" ojców, którzy chcieli i mogli być przy porodzie. Wiadomo - opinie w tej kwestii są różne, ale ja jednak chciałem być przy żonie i pomagać w jakikolwiek sposób było to możliwe.

środa, 8 października 2014

był przy poczęciu, niech będzie i przy porodzie! czyli czy warto rodzić z mężem/partnerem? Cz.I




Nie będę opisywać wam mojego porodu szczegółowo. Muszę zostawić coś dla siebie. I choć czytam blogi na których sesje z porodówki królują w kilku aż postach, nie do końca mi to odpowiada. Poród to moje mistyczne przeżycie i choć w prawdzie trwał 4 dni... Tak tak, zbierzcie już te kopry z podłogi... 4 dni, nadal uważam że był mistyczny, najpiękniejszy! Ale nie był tylko mój. Był nasz! Mój i DużegoA.

niedziela, 5 października 2014

taka jesień





Jako, że jestem Matka na etacie domowym, w pracy 24/7 większość czasu spędzam w towarzystwie mojego ukochanego syna. Kiedy więc przychodzi, upragniony przez wszystkich wychodzących co rano do pracy, weekend, cieszę się i ja!