niedziela, 10 sierpnia 2014

samochodowe story




Był post przedpodróżowy, należałoby więc zdać sprawozdanie jak ta podróż przebiegła… Nie będzie mrożących krew w żyłach opowieści, nie będzie płaczu i spazmów w foteliku samochodowym, nie nie nie. Może Was zaskoczę, ale podróż w obie strony przebiegła rewelacyjne!
I nie pisze tego tylko na „potrzeby” bloga, że u nas tak idealnie cacy-cacy, naprawdę tak było! Jak wiecie z K do H podzieliśmy trasę na dwa, z obawy przed zmęczeniem MałegoA, że niby może nie dać rady, wyć i wić się, że tyle czasu na jednym miejscu. Przystanek w Łorsoł okazał się niekonieczny (aczkolwiek bardzo przyjemny), bo droga powrotna pokonana już w całości, naprawdę zaskoczyła nas pozytywnie. W ciągu 700 km zrobiliśmy 3 dłuższe przystanki, tak, żeby sobie MałyA poraczkował po kocu itepe. Nigdzie nam się nie spieszyło przecież, więc spokojnie mogliśmy sobie na to pozwolić, bez parcia na szybkie dotarcie do celu. Dużo pomogło nam wyświetlanie bajek na monitorze przypiętym do zagłówka. Polecam! Kiedy przychodziło znużenie MałegoA, szybko wciskałam play i oddawałam Dżi-Dżi pod opiekę smoka Draco (o ja okrutna dziecko smoku!)   Przekonałam się też, że nasz Pierworodny lubi bajki! Ale muszą być dostosowane do Jego wieku :) czyt. Przygody Baltazara Gąbki  na TVP ABC jakoś Go nie zachwycają, i wcale się nie dziwię, ja zawsze uważałam tą bajkę za mroczną i jakąś ogólnie dziwną. Ogólnie, nie taki diabeł straszny jak go malują, i nie taka podróż z dzieckiem diaboliczna jak mówią...

Podejrzewam, że miłość do podróży MałyA odziedziczył po mnie, ja uwielbiam! TataA też nie narzeka, jak musi gdzieś jechać, ale Jego ciężej z domu wyciągnąć, mi dwa razy powtarzać nie trzeba :)


Przy okazji i Tata kostki poprostuje :)


co z tego, że cała torba zabawek, skarpetki i ta są najfajniejsze






1 komentarz :

  1. Fajnie, ze zmastrowalas sobie takiego bloga :) Milo poczytać co tam u Ciebie słychać. I pozdrów przyjaciółkę ze studiów, myślę ze na pewno też ja znam :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli nie masz konta Google, wybierz NAZWA/ADRES URL, pierwszą lukę uzupełnij swoim imieniem, drugą zostaw pustą.