poniedziałek, 15 września 2014

śnij synku spokojnie




Wieczór. Piątek. Niunio śpi smacznie jak nigdy już o 19:15, pewnie konferencja przez skajpaja z dziadziami Go wymęczyła, bo się popisywać chciał. Co już umie, a jak chodzi, a jak śpiewa. No więc zasnął
w mgnieniu oka.
Romantico z TatkiemA, malinowe piwo i chrupki orzechowe, nasze ulubione, mniam. Obowiązkowo film. Tatko wybrał. Męski jakiś. Ja nie lubię takiej akcji brutalnej. Ale patrzę kontem oka, co go przecież nie ma. Facet drugiego faceta po... no po mordzie okłada! Krew się leje. Nie patrzę nawet. Nie żebym była, aż tak delikatna czy wzruszona, ale jakoś nie lubię. I mówię do TatkiA, że jak tak można, że człowiek człowieka drugiego tak traktuje, że JA BYM TAK NIE MOGŁA nikogo skrzywdzić... I w sekundzie nad głową mą lampka się zaświeciła, czy to znak zapytania się pojawił, nie wiem sama, ale chwila na przemyślenie przyszła. I ta sekunda mi wystarczyła, żeby w głąb siebie zerknąć i samej sobie odpowiedzieć, że w zasadzie mogłabym... Jakby komuś na myśl przyszło moje dziecko skrzywdzić! Nie darowałabym, nie patrzyłabym czy boli i gdzie. Nie zapanowałabym nad tym. I taka mnie złość naszła wymyślona, że ciśnienie mi chyba aż skoczyło. MałegoA poszłam po czuprynce pogłaskać, ucałować i uspokoić, żeby się nie martwił. Że choć matka kondycję słabą ma, że karata nie trenowała, poradziłaby sobie ze zbirami EWENTUALNYMI. Że może spokojnie dalej śnić o książeczkach, o zabawie w piaskownicy, chrupkach kukurydzianych i o czym  tylko chce, bo ja tu wszystko załatwię. On o nic się bać nie musi.




Wiem, Ameryki nie odkryłam, tak już jest widać z sercem matki że, nawet na wyimaginowanych oprychów wkurzyć się umie!




P.S. Kliknęliście już "otrzymuj powiadomienia" ? Jeeeeszcze nie?!  No to ja przepraszam bardzo, ale na co czekacie? :) Szybciutko na naszego FACEBOOKA i klikać


1 komentarz :

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli nie masz konta Google, wybierz NAZWA/ADRES URL, pierwszą lukę uzupełnij swoim imieniem, drugą zostaw pustą.