Przejeżdżając tędy zawsze powtarzam DużemuA, że chciałabym tu mieszkać. To chyba z tęsknoty za Krakowem. 5 lat przechadzałam się prawie co dzień po Rynku, autobusy i tramwaje. Ludzie ich nie lubią, a ja owszem. Miałam marzenie jako nastolatka, wiele marzeń, jedno z nich nazywało się Kraków. I pewnie dlatego studia tam wspominam tak czule :) i za moimi ludźmi tęsknię! A Warszawa... tu teraz "bywam" częściej, w drodze do moich rodziców, przejazdem.
Aż ze dwa razy do roku :) ale mimo wszystko lubię ją. Odgłosy życia całą dobę, wielkie remonty,linie tramwajowe :) nie znam Jej dobrze, jakbyśmy się poznały może zmieniłabym zdanie. A na razie jest jak jest. Fajnie, że tu CIOCIA i wujek NIEwarszawiak są :) i tikka masala, jakiego ludzkość nie jadła, śni się po nocach :) A wracając do Niej, do Warszawy, Wrażenie na mnie zrobiły nawet toalety w centrum miasta, czyste i schludne, z pokojem dla mam z dzieckiem. I to darmowe! Odnoszę wrażenie, że coraz bardziej europejska się robi nasza stolica. Chociaż może to tylko takie wrażenie, bywalca, nie mieszkańca.I wiem, że korki, i do pracy dłużej, i do domu dłużej. Pewnie teraz by mi to przeszkadzało bardziej, no bo w domu MałyA, ale chciałabym tu mieszać. Chyba jestem gatunkiem "wielkomiastowym".
Ku mojemu dużemu zaskoczeniu pokazał się Tatuś, zazdroszczę Wam tych wspaniałych wakacji, też mam plan na swoje, ale..... niestety nie każdy może miec wszystko :)
OdpowiedzUsuńBądź co bądź Tatuś to jeden z Dwóch... Łaski nie robi :P
UsuńNie jesteś sama, ja również jestem zakochana w Warszawie. Oprócz tego całodobowego życia fajne w Warszawie jest to, że jest tam full medycznych specjalistów...jak po raz setny mialam jechać do Warszawy na konsultację lub na turnus rehabilitacyjny bardzo zalowalam, że mieszkam tak daleko i, że u nas medycyna jest 100 lat za myrzynami ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, w sumie młode jesteśmy. Rodzina pod pachę i można się przeprowadzać ;) ale co, jakby się okazało, że wcale nie jest tak fajnie?!
UsuńJa zdecydowanie bardzo nie lubię dużych miast.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą bardzo lubię Cię czytać, pisz dużo i jak najczęściej ! ;)
Pozdrawiam
Dziękuję, staram się jak mogę :)
UsuńNa Rynku Starego Miasta w Warszawie mieszka moja teściowa :) Często tam jeździmy ją odwiedzić, albo ja na uczelnie i zostawiam jej Oliwię pod opieką, i niestety im częściej tam jeżdżę, tym bardziej urok tego miejsca znika. :/ A jak kiedyś mieszkałam tam przez miesiąc, to już w ogóle czar prysł. Dlatego chyba nie nadawałabym się do mieszkania w tym miejscu, mimo że bardzo ładne. Wolę sporadycznie je odwiedzać, wtedy się nie znudzi. :)
OdpowiedzUsuńNiezła miejscówka na mieszkanie :) Ale tak jak wyżej, nie wiem jakby było gdyby mieć tą Warszawę na co dzień. Chociaż Kraków przez 5 lat mi się nie znudził! :)
OdpowiedzUsuń