środa, 30 lipca 2014

29 lipca




Nie chciałeś nam zrobić prezentu na 3-cią rocznicę ślubu, czekałeś kilka dni. Kilka dłuuugich dni. Nieziemsko bolało, ale Ty nie chciałeś jeszcze przyjść. Kazałeś mi i Tacie dwa razy na porodówce leżeć. Ale czekałeś. I ja też czekałam. Na Ciebie.
I warto było, bo kiedy rok temu 8 minut po północy Pani w okularach położyła mi na piersi małe zawiniątko, małego ciepłego kluseczka, wiedziałam, że moje życie właśnie się zmieniło. Na bardziej rozsądne, zorganizowane, poukładane. Na lepsze. Tych emocji, których doświadczyłam wtedy nigdy już nie zapomnę. Chciałam płakać ze wzruszenia, ale byłam tak szczęśliwa, że żadna łza nie miała prawa pojawić się na moim policzku. Wtuliłeś się i poczułam wtedy, że jesteś dla mnie wszystkim, a ja jestem dla Ciebie całym światem i to było najprzyjemniejsze uczucie na ziemi. Wszyscy straszyli, że będzie boleć, będzie strasznie. A ja się doczekać tego bólu nie mogłam.
Minął rok, a my z Tatkiem co jakiś czas zadajemy sobie pytanie, czy to naprawdę, czy naprawdę jesteś nasz i na zawsze już będziesz. Codziennie dziękuję Temu Na Górze, że Ciebie mamy. Patrzę jak się bawisz, odwracasz co raz głowę i sprawdzasz czy jestem, wtedy wiem, że moje życie ma sens. Piszę i płaczę, płaczę bo jestem szczęśliwa, od roku jestem notorycznie nienagannie szczęśliwa. Nie muszę robić kariery, nie potrzebuję markowych ciuchów i drogich kosmetyków. Wystarczą mi wakacje u Twoich dziadków, nie muszą być Malediwy. Do życia potrzebuję Twojego uśmiechu i pewności, że też jesteś szczęśliwy. Nigdy nie pozwolę, żeby to szczęście się ulotniło. Każdego dnia będę o nie walczyć, dla Ciebie Synku.










 Wiem, że czytają nas jeszcze-nie-matki. Nie zastanawiajcie się, nie rozmyślajcie, nie kalkulujcie. Nie będę kłamać, Wasze życie się zmieni. Swój czas trzeba podzielić na innych, zmartwień też będzie więcej. Ale to życie nabierze nowego sensu, innego wymiaru. Może będzie inne, ale na pewno będzie piękniejsze. 

10 komentarzy :

  1. Wzruszający post :) Fajnie, że Adaś miał taką imprezę. Roczek to jednak jest coś! Moja malutka nie miała pierwszych urodzin niestety, przez ciężką sytuację, ale może drugie się uda? :)
    Trafiłam na bloga zupełnie przez przypadek (ahh ten facebook), ale zostanę najdłużej :)
    Lajkuję, obserwuję, pozdrawiam Siostra Polka :)

    ps. proponuję usunąć weryfikację obrazkową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy i zapraszamy :) dziękujemy za sugestię idnośnie weryfikacji, faktycznie mnie też denerwuje. Już zlikwidowana ;) pozdrawiam!

      Usuń
  2. Choć mamą jeszcze nie jestem to bardzo się wzruszyłam. Jesteś wspaniałą mamą...
    P.S. Piękny tort :-) I wszystkiego najlepszego dla synka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny tekst.....

    OdpowiedzUsuń
  4. przepiękny tekst, wzruszyłam się. wszystkiego najlepszego dla synka! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Matki również czytają wszystkie posty :) pozdrowienia dla Małego A i jego rodziców

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciotka pięknie to ujęłas. A mały A zjadł trochę torta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że zjadł. Przecież to łasuch niczym Kubuś Puchatek ;)

      Usuń
  7. Wszystkiego najlepszego dla Małego A. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm jakbym czytała swoje myśli i odczucia... Ach poryczałam się :-P Mój synek skończył roczek 3 dni wcześniej 26 lipca :-) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli nie masz konta Google, wybierz NAZWA/ADRES URL, pierwszą lukę uzupełnij swoim imieniem, drugą zostaw pustą.