Macie już wszystkie prezenty, teraz czekają by ładnie je
opakować i położyć pod choinką. Nagle dowiadujecie się, że na Wigilijnej
kolacji będzie ktoś jeszcze, kogo się nie spodziewaliście. Albo myślicie,
myślicie i wymyślić nie możecie co kupić dalekiemu wujkowi, czy kuzynowi z którym nie widzieliście się
3 lata. Zawsze można podarować coś, co będzie uniwersalne i zazwyczaj spodoba
się każdemu.
Oto moje pewniaki:
Oto moje pewniaki:
1. Książka -zawsze można wybrać coś uniwersalnego, poradnik, przewodnik, czy fajne przepisy
2. Alkohol- dobre wino dla cioci, czy whiskey dla wujka. Nawet jeśli okaże się, że takich nie pijają, na pewno nie wyleją do zlewu!
3. Czekoladki -kto nie lubi raffaello, ferrerorocher czy lindor. Dobre i w dobrym tonie :-)
4. Kolczyki - jeśli wiesz, że uszy przebite, można wybrać jakiś uniwersalny wzór. Na szczęście rozmiaru nie trzeba dopasowywać.
5. Bilet do kina w postaci karty podarunkowej do kina - obdarowany sam sobie może wybrać film. Na pewno skorzysta!
6. Karta podarunkowa do sklepu - tylko kwestia wyboru sklepu i kwoty bonu :-)
7. Pościel do łóżka- każdy ma chociaż jedno łóżko z uniwersalnym rozmiarem pościeli 160x200 :-)
8. Ramka na zdjęcia - jeśli jeszcze do kompletu macie jakieś zdjęcie do wydrukowania, to jesteście w domu :-)
9. Ładne świece - niekoniecznie zapachowe, bo można nie trafić z zapachem, ale
dzisiaj mamy taki wybór, że bez problemu coś ładnego się znajdzie :-)
10. Kubek z mikołajem - albo bez. Tego nigdy w domu za wiele :-) ja z kubka cieszę się zawsze :-)
10. Kubek z mikołajem - albo bez. Tego nigdy w domu za wiele :-) ja z kubka cieszę się zawsze :-)
Może propozycje, niektóre szczególnie, mogą wydać się banalne, ale zawsze lepiej podarować coś, niż kompletnie nic!
Bardzo chciałabym dostać pod choinkę książkę, albo kartę podarunkową :) ewentualnie bilet do kina, też fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńA tak to będą pewnie skarpetki, majtki, krem, tusz do rzęs albo kasa :)
Pamiętam, jak jakieś 10 lat temu, pierwszym prezentem jakim dostałam był trójpak stringów i na to komentarz mamy "no żebyś miała do leginsów, czy coś". Za chwilę otwieram następny prezent, a tam jak to nazwać...trójpak gaci po tacie i komentarz babci "no żebyś nie łaziła w tych stringach, bo tyłek przeziębisz" :D:D Zapamiętam tamte święta do końca życia :)
Hahahaha jeszcze jedna para i przez tydzień można nie prać :D
Usuń