Tak wyszło wczoraj spontanicznie, na
pożegnanie wakacji, których przecież nie obchodzimy, bo ja mam „wakacje” cały
czas, a TatkoA na urlopie tylko 2 tyg. No ale pojechaliśmy na spacer,
do Kołobrzegu, miał być Sopot, ale za daleko, nie chciało się tyłka w samochodzie tyle trzymać. Miała być sesja na molo, a molo zamknięte, w remoncie.
do Kołobrzegu, miał być Sopot, ale za daleko, nie chciało się tyłka w samochodzie tyle trzymać. Miała być sesja na molo, a molo zamknięte, w remoncie.
Więc
tylko tak się przeszliśmy. I dobrze tak z domu się ruszyć. Chociaż morze mamy
dużo bliżej, chce się czegoś innego. A dzisiaj już pogoda brzydsza, zimniej,
ciemniej i widzę chmury deszczowe! Nie
nie nie! Droga Pani Jesień, nie przychodź jeszcze! Chociaż, jesień teraz
kojarzy mi się wcale nie źle, bo rok temu spędziłam ją na spacerach z naszym
Małym Zawiniątkiem. A jesień rok temu była piękna! Pamiętam :) Oby i teraz
dopisała. Złota Polska Jesień…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli nie masz konta Google, wybierz NAZWA/ADRES URL, pierwszą lukę uzupełnij swoim imieniem, drugą zostaw pustą.